# Noc na pustyni
Pustynia (tzn. piaskownica) jest bardzo ladna, widoki są jak z widokówki. Oglądamy zachód i wschód słońca, niestety niebo jest nieco zachmurzone, ale i tak jest fajnie. Jest z nami czwórka Polaków oraz Kanadyjczyk, ciągle opowiadający zabawne historie ze swoich podróży. Po podróży na wielbłądach dupy bolą nas strasznie - zdecydowanie to nie jest nasz ulubiony środek transportu :)
Jednakże z perspektywy czasu, dokładnie to samo można zrobić samemu, wybierając się pieszo na wydmy, zamiast płacić za to niemałe pieniądze. Tak więc, podróżniku:
NIGDY NIE KUPUJ W MERZOUDZE WYCIECZKI NA WYDMY W PIASKOWNICY - LEPIEJ WEŹ ŚPIWÓR, KARIMATĘ, I PRZEJDŹ SIĘ CHWILĘ NA PIECHOTĘ.
Rozczarowanie wzbudził w nas też sposób jazdy na wielbłądach - jechaliśmy prowadzeni na sznurku. Ale cóż - może tak jest lepiej (camel man mógłby nie mieć dzieci po czestych wycieczkach). Inszallah.
# Rowerem i pieszo po pustyni
Do hotelu wracamy rano (już pieszo, co budzi zdziwienie camel manów) i wsiadamy na rowery na wycieczkę do Khemlia - wioski gdzie żyją czarni ludzie (potomkowie przybyszów z Sudanu). Ponoć ładnie grają, ale tylko przez chwilę z nimi pogadaliśmy. Ludzie są bardzo mili i rozmowni - zaczepiają nas żeby sobie pogadać, a nie żeby wyciągnąć dirhama z kieszeni. Widzimy jak dwóch gości buduje dom ubijając zwykłą ziemię w formie na ściany. Ponoć jak to potem zaleją wodą, to stwardnieje i będzie się nadawać do mieszkania.
Po południu odstawiamy rowery i idziemy na autobus - 5 km po spalonej słońcem, czarnej pustyni (la hamada). Skwar nie do opisania, a nie jest to najgorętszy okres tutaj. Niesamowite jest to, że w cieniu jest chlodno, że warto zarzucić sweter na ramiona. Filtr 50 na pewno się przydaje :)
O 19 mamy autobus supratours do fezu. Przynajmniej tak mówią lokalesi - biuro na razie zamknięte, bo jest sjesta :) Dojedziemy na 6 rano.
PS. Zaczynamy się rozkręcać w odgrywaniu szopki przy targowaniu (z wychodzeniem ze sklepu i wracaniem) - właśnie kupiliśmy chustę na turban za 25 DH (wyjściowa cena - 80 DH, rzeczywista wartość - pewnie z 5 DH)